Fakt jest taki że aby wystartować w PP windsurfingu trzeba mieć ważną licencję zawodniczą, czyli opłacone składki, ubezpieczenie itp.
Jakoś tutaj nikomu to nie przeszkadza.
To że w PL kite zawsze był "freestyle" i teraz ktoś próbuje to uporządkować to nie znaczy że od ekipa PSkite kręci biznes i zbiera z wpisowego na bilet do Brazylii...
Wędkarze jadąc na zawody wędkarskie również muszą mieć ważną kartę, zapłacone składki itp.
Domyślam się że aby sformalizować wszystko co jest związane z polskimi zawodami kite, stworzyć regulaminy, przygotowac harmonogram i czuwać czy żaden z organizatorów nie kantuje to KTOŚ musiał włożyć w to sporo pracy, i te 100 zł od zawodnika dla PSkite na pewno im tego nie wynagrodzi...
Bardziej problem chyba tkwi w hermetyczności środowiska oraz "surferskiej dumie" i każdy się burzy że "ogranicza" się jego wolność i czegoś mu zabrania, choć pewnie ponad połowa osób z tego wątku nigdy by i tak na zawodach się nie pojawiła.
A dlaczego PSkite wprowadziło taki wymóg? Dokładnie nie wiem, ale wyobraźcie sobie że jeździcie cały rok po pucharze polski, zdobywacie miejsca, liczycie na pudło w ostatnich zawodach, za które może wygracie coś co chociaż skompensuje wasze wydatki na paliwo, wpisowe, dojazdy a tu nagle pojawi się ktoś, kto olewał cały puchar, ale przyjedzie ktoś lepszy kto "sklepie" was na końcu, zgarnie najlepsze nagrody nie startując w pozostałych edycjach...
Pozdr
Lussik