szed pisze:bardzo prosto:
robisz jum'pa, w powietrzu dostajesz niezlego szkwala, ratujsz sie zeby jakos wyladowac, przewija sie latawiec, walisz glebe, okazuje sie ze masz zahaczona nosna linke o bar (o czym przekonujesz sie robiac juz kiteloopy).
pozdro!
Jakoś ciężko jest mi to sobie wyobrazić nie mówiąc nawet o tym że już nie raz byłem w takiej sytuacji i jakoś nigdy nie wyszedłem z niej z przewiniętym latawcem.