Witam. Właśnie wróciłem z kolejnego wyjazdu do Włoch i Francji.
W Marina di Grosseto byłem już trzeci raz w tym roku . Kolejne spotkanie , krótka rozmowa z samym Roberto Ricci , w której powołałem się oczywiście na moje starty w KTE na jego desce Race i dostałem trzy deski z tegorocznej kolekcji do testów.
Selarosa 5,8x18x2 1/8 , Domingo 5,8x21x2 ½ i Pescado 6,1x19x2 ½.
Jak już wcześniej pisałem na kf poszukiwałem do testów deski na słaby wiatr, która ewentualnie
stanowiłaby uzupełnienie tej na której obecnie pływam tj. LiqidForce 6,0x18 1/4x2 ¼.
Robero z deskami przyjechał około 13. Tego dnia od rana wiatr był b silny powyżej 30 węzłów.
Na plaży kilka osób z kitami, ale nikt nie garnął się do wody. Wiatr do brzegu , mętna woda z piachem, czop wysokości około metra. Polak potrafi . Na 7 było generalnie trudno. Na szczęście wiatr słabł, i zmienił się lekko kierunek co w efekcie dało falę około 2m i wiatr lekko z lewej strony. Na 7 mialem kłopoty z utrzymanie wysokości, pojawili się pierwsi pływający na 10,5 , a co więksi na 12.
Zacząłem testy .
Selarosa. Wtedy dotarło do mnie pojęcie sztywnej deski. Nie miałem szans na utrzymanie wysokości. Nerwowa, sztywna, b bezpośrednia. Zauważyłem również małą stabilność poprzeczną deski , dało się to zauważyć przy zwrotach i przekładaniu nóg.
Domingo. B szybko wchodziła w ślizg i super zakręcała. Oczekiwałem dużego promienia skrętu- 21 cali-, ale z tym było zupełnie inaczej. Łatwy zakręt , długo trzyma w ślizgu przy zjazdach z fali bez kita ,ale coś było nie tak. Jakby kotwica z tyłu za deską . Niby płynie się w ślizgu, ale jakby wolno i z dużym oporem. Mimo dużej szerokości brak oczekiwanych uderzeń i tłuczenia po kolanach.
Pescado. Deska dłuższa od pozostałych, 4 stateczniki, szeroka rufa , duża szerokość 19”, i duża grubość 2 1/2”. Wydawałoby się , że 1 cal szerokości i ¼ grubości to nic , a jednak. Pescado
b dobrze pływa na wiatr, duża stabilność poprzeczna, miękko płynie przez falę i po czopie.
Chłopcy na 12, a ja spoko na 7. Bałem się trochę tego rozbudowanego dziobu, ale okazało się , że
na małej fali zarówno przy zjeździe jak i sztormowaniu zachowuje się bez zarzutu. Naturalny promień skrętu wystarczająco mały , aby zapomnieć i traktować ją jak zwykłego shortboarda tyle tylko, że obdarzonego wyraźnie łatwiejszą zdolnością osiągania i utrzymania ślizgu.
Do Francji zabrałem Pescado. Trzy dni pływania w Hyeres przy wietrze od 10-25 węzłów potwierdziły jej użyteczność.
Podsumowanie. Deski trzeba testować przed zakupem. Z moich doświadczeń wynika , że różnica
1 cala w szerokości oraz ¼ cala w grubości deski potrafi zmienić radykalnie jej charakter w sposób czytelny dla amatora pływania wave. Osobiście odnajduję przyjemność pływania na fali małej i większej nie koniecznie tej, która chce mnie przerobić na pasztetową . Różne warunki na wodzie, wymiar fali, siła wiatru, kierunek fal i wiatru decydują o wyborze deski. Zebrane doświadczenia zmuszają do poszukiwania innego subiektywnie lepszego modelu zarówno tego na silny wiatr jak i modelu deski do pływania przy słabym wietrze.
Zapomniałem . W ostatnich dniach września pływałem na Cabrinha 6,3 – trzy stateczniki.Wiatr około 12 węzłów. Było super , w tych warunkach.