Część II
Niestety, życie płata najprzeróżniejsze figle i z pozoru pozytywne relacje mogą mieć inny niż początkowo wydawałoby się sens.
Pozytywna ocena rejsu Janka ma mnóstwo aspektów negatywnych. Od miłości do nienawiści jest droga b bliska. Skoro więc wszyscy uznajemy tragizm zaistniałej sytuacji wydaje się łatwe zapytać o co tak naprawdę nam chodzi i jakie z tego przypadku możemy wysunąć dla nas wnioski. Dla specjalistów od podobnych rejsów w przyszłości relacja Janka jest ważna, dla zwykłych kiciarzy zbędna. Prawda jest gdzieś głęboko, otoczona stresem , histerią i walką o przetrwanie. Tak więc zawsze będzie tajemnicą.Ja nie mszę jej znać Z mojego pkt-u widzenia, od lat pisze na ten temat, tematem nr 1 jest bezpieczeństwo człowieka mierzącego swoje siły w ramach sportu zaliczonego do grupy sportów ekstremalnych. I nic to, że patrząc z brzegu, czy oglądając film lub też kolegę na wodzie wydaje nam się to takie łatwe. Rzeczywistość w tym zle przygotowanie fizyczne, nieznajomość sprzętu i technik ratowania się w trudnych sytuacjach zagraża bezpośrednio naszemu życiu. Wilk,kite, niestety chowa swe kły skutecznie i atakuje niespodziewanie.
Wracam więc do tematu b drażliwego dla większości Instruktorów, właścicieli szkółek lokalnych ProRiderów , Zawodników i wszystkich chłopaków z doswiadczeniem. Nie dla tego, że ich nie lubię albo zazdroszczę i chcę napisac kolejny post skłócający środowisko, albo zabłyszczeć na firnamencie kf w walce o własna próżność, tyko dla tego, że to oni są tu najważniejsi. Skoro z takim zacięciem podejmowaliście się oceny, jakby nie było,
bezpieczeństwa Janka, co planujecie zrobić i co ja planuję zrobić pamiętając swoje napisane w tym temacie teksty.
Kto zajmuje się promocją unikatowego dzieła jakim jest Prawo drogi przygotowane przez BraCuru i dlaczego nie stanowi to podstawowego podręcznika jaki dostają kursanci w ramach kursów. To ważniejsze od pisanych po angielsku instrukcji, które trafiają w ramach kursu instruktorskiego. Brak kasków, obuwia, kamizelek, ubezpieczenia, wydzielonego akwenu, umiejętności przekazania wiedzy z zakresu bezpieczeństwa i skutecznego ratowania się w trudnych sytuacjach to wady systemu szkolenia. A gdzie miejsce tych nawalonych wczoraj w wodzie. To co próbujecie przekazać to proste w końcu czynności z zakresu obsługi kite. A gdzie bezpieczeństwo. Czy uczycie odpowiedzialności za własne i cudze życie. Nauka z zegarkiem w ręku kursantów czy kolegów to produkcja bubli. Te buble to po kilku miesiącach czytania kf specjaliści od kitesurfingu mamiący nas produkowanym hałasem własnego doswiadczenia. Życia nie wraca się tak łatwo. Dlatego jestem pełen szacunku dla tych co z takim uporem powtarzają o bezsensowności pomysłu Janka. Jeśli to ma pomóc wybić z głowy ich dzieci pomysł skakania z mostu, pływania przez jezioro, lub też jazdy po pijaku samochodem.
Walka o bezpieczeństwo nie jest tematem właściwym wyłącznie dla PSKite, NZWK, dla mnie, czy przyjaciół Jurgena. To temat dla nas wszystkich. Więc nie zamykajmy oczu wtedy gdy musza być otwarte, bo prowokowanie nieodpowiedzialnego zachowania skutkuje takimi zdarzeniami jak ich tragiczne zakończenia,ale też kochajmy ludzi, bo każdy z nas woli widzieć napuchniętą mordę Janka usmiechnietego w TVN niż przywiezionego na lotnisko w Gdańsku.
Pozdrawiam. Jacek Daktera.