Kite-choroba przewlekla?

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
__kater__
Posty: 1962
Rejestracja: 08 kwie 2006, 21:30
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post09 lut 2011, 15:03

ja miałem taką fazę by obudzić się o 3 rano w Krakowie na 10 być w Świnoujściu już w piance i pompować szmatę po czym wrócić 8)
Teraz mam wolniejsze auto i tak się nie da ;/

mkmiec
Posty: 640
Rejestracja: 26 sty 2009, 08:19
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2011, 16:06

Ja tez choruje, zarażony nieuleczalnym kitevirusem, i bardzo duzo co tu juz zostalo napisane sie zgadza...

MASTER KITEBOARDING fuu1
Posty: 1885
Rejestracja: 11 sie 2003, 12:53
Deska: Nobile Infinity 5'7
Latawiec: Nobile T 5
Lokalizacja: Gdańsk
Dostał piwko: 23 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 lut 2011, 10:45

Zaraziłem sie w 2000-2001 , ale dopiero w 2003 zaczołem pobierać "leki ". W 2006 rzuciłem prace w korporacji aby móc sie leczyć Trzyma do dziś .Stan pogarsza sie w porze zimowej Raz na jakiś czas potrzebuje substytutów ( snowkite, snowboard, freeski ) ale i to nie wystarcza . Jak powieje po prostu musze wejść do wody , niezależnie od temperatury :) .
W związku z tym jestem jakieś 150 dni w roku na wodzie i 120 na śniegu.... reszte cierpie . :(


Pozdro , Janek
www.masterkiteboarding.pl

PS. Rodzina mnie wspiera ....

Awatar użytkownika
max_rm
Posty: 362
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:16
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post11 lut 2011, 10:49

__kater__ pisze:ja miałem taką fazę by obudzić się o 3 rano w Krakowie na 10 być w Świnoujściu już w piance i pompować szmatę po czym wrócić 8)
Teraz mam wolniejsze auto i tak się nie da ;/

Hej, z Krakowa do Gdańska w sezonie lata "tania linia" JetAir :thumbsup: Ale jak patrzyłem na cenę, to trochę drogo wychodzi...

Awatar użytkownika
jacamakajta
Posty: 971
Rejestracja: 16 sie 2010, 12:24
Postawił piwka: 135 razy
Dostał piwko: 74 razy
 
Post12 kwie 2011, 10:25

Jak nie wieje :lol: to może ja skrobne coś o sobie :lol: Pomimo że choruje dopiero od sierpnia 2010 gdy zacząłem kurs, wydaje mi się że choroba przebiega dość burzliwie jak na gościa któremu bliżej do 40 niż do 30 :lol: Po miesiącu kupuje pierwszy zestaw z latawką 11,5 plus grubsza pianka i całą jesień nie potrafiąc jeszcze ostrzyć lecze się w Rewie ewentualnie półwysep, większość chodząc ze szmatą w zenicie :lol: (nadrabiając wysokość gdyż rzadko kiedy udaje mi się wrócić do miejsca gdzie zacząłem hals :mrgreen:) Plusem jest rzeźba mojego kaloryfera :lol: kosztem swobodnego oddychania dzięki uciskowi trapezu na ziobra i górne partie brzucha :lol: niejednokrotnie w warunkach overpowered :lol: Z reguły sam na spocie, staram się zagadywać innych o sposoby i techniki w celu ujarzmnienia dolegliwości :mrgreen: Wielokrotnie gubię deske czy walcze z latawcem w wodzie czy na brzegu, ale zawsze moge liczyć na pomoc innych chorych pływających akurat nieopodal, za co serdecznie dziękuje :thumbsup: Sam też biegne na ratunek początkującemu ze szkółki którego latawiec ciągnął w głąb morza 8) Zawsze słysze słowa otuchy w momentach bezsilności i lekkiego załamania patrząc na wymiataczy, że każdy kiedyś zaczynał i swoje trzeba wypływać :mrgreen: W grudniu decyduje się na wypad do Brasil/Cumbuco gdzie po konkretnych zmaganiach i nawet raz prawie utopieniu na oceanie uczę się jako tako ostrzyć na lagunie Caupie. Przed wyjazdem dostaje od żony pod choinke 2latawke 9m :clap: właśnie na waruny brazylijskie :D na którym zaczynam łapać o co cho :mrgreen:
Zimą zamiennik w postaci skikite, ale troche mało razy bo trudno ustrzelić waruny gdy szybko ciemno :?
Jeszcze w 2010 kupuje suchara z myślą o leczeniu się b.wczesną wiosną i pod koniec marca zaczynam sezon 2011. Obecnie zastanawiam się nad pozyskaniem 7m :mrgreen: aby zwiększyć swoje możliwości leczenia :lol: W ostatni weekend odważyłem się nawet spróbowac wave w Brzeźnie z czego jestem b.zadowolony :D
Codziennie dzień zaczynam od sprawdzenia prognozy :lol: :mrgreen: nawet gdy małe szanse na wiater :mrgreen:
Rodzina z żoną na czele mnie wspiera, 3letnia córa i 1,5 roczny syn także :lol: :mrgreen: Tata na kajta jedzies? :lol: :mrgreen:

Awatar użytkownika
bronix
Posty: 564
Rejestracja: 17 wrz 2007, 16:35
Lokalizacja: NPI Pisz /no i Brzeźno
Postawił piwka: 1 raz
 
Post12 kwie 2011, 19:54

:clap: Jaca jak bym czytał swój życiorys kitowy z małą różnicą bo samoukiem jestem .Pozdro all

Awatar użytkownika
jacamakajta
Posty: 971
Rejestracja: 16 sie 2010, 12:24
Postawił piwka: 135 razy
Dostał piwko: 74 razy
 
Post13 kwie 2011, 08:49

Hehe :D Kurs kursem, ale po nim jedynie nauczyłem się operować latawcem, nawet startować nie potrafiłem :lol: :mrgreen: Troche strata kasy tak na marginesie, lepiej chyba zapłacić ogarniętemu znajomemu żeby przeszkolił. Po tych kursach wg moich obserwacji jedna osoba na dziesięć coś tam pływała :shock: Pozdrawiam :mrgreen:

Awatar użytkownika
bronix
Posty: 564
Rejestracja: 17 wrz 2007, 16:35
Lokalizacja: NPI Pisz /no i Brzeźno
Postawił piwka: 1 raz
 
Post13 kwie 2011, 18:48

:mrgreen: :thumb: :thumb: :thumb:

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 maja 2011, 03:14

...
Ostatnio zmieniony 03 maja 2011, 03:16 przez stiv amoralny, łącznie zmieniany 1 raz.

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 maja 2011, 03:15

jacamakajta pisze:Rodzina z żoną na czele mnie wspiera, 3letnia córa i 1,5 roczny syn także :lol: :mrgreen: Tata na kajta jedzies? :lol: :mrgreen:


hmmm, fajnie masz :wink: mnie też wspierała parę lat temu..., teraz trochę inaczej gada TA rodzina :idea: ..., mniej więcej w tym tonie...; a ty ku..., gno..., znowu na te je...., latwce???? ty to już jesteś na maxa popie...., no i tak trudno nam znaleźć wspólny język.., no ale mój starszy syn to już prawie pełnoletni :lol: także jeszzzce duuużo przed tobą :wink: :wink:

pozdrawim

stiv a

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 922
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:52
Deska: Clash
Latawiec: Ozone Catalist
Lokalizacja: Wuwa
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 71 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 maja 2011, 09:43

trafiła sie kontuzja, 2 operacja kostki skończyła sie wczoraj o 4h w nocy.
zagryzam zęby, z bólu i wkurwienia...

ale wiem że chcę wrócić na wodę, wizualizuję to sobie od pierwszego dnia.
ziomy z kite, znajomi i rodzina wspierają psyche, dam radę rehab zrobić i znowu pływać.

przechodzę ostateczna próba w kite-chorobie, chociaż mam momenty zwątpienia.

loer
Posty: 246
Rejestracja: 16 cze 2010, 21:37
Deska: NHP
Latawiec: Fuel, Razor
Lokalizacja: Dziwnówek
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post30 maja 2011, 23:08

zauwazylem ze stadium virusa osiaga epogeum jak zona z mlodym wyjezdza...mialo to miejsce wietrznego ubieglego tygodnia gdzie zatracilem hamulce na 7 dni. Efekt pociete giry i wzery na dloniach tam gdzie kiedys byly odciski. Hitem byl telefon w ciagu dnia od totalnie sflustrowanego budowlanca ktoremu beton zastyga bo mial byc geodeta i wyznaczyc. A jeszcze we mokra pianke odziańy geodeta odpowiada Panie ZALATANY jestem:)

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post31 maja 2011, 11:37

loer pisze: Hitem byl telefon w ciagu dnia od totalnie sflustrowanego budowlanca ktoremu beton zastyga bo mial byc geodeta i wyznaczyc. A jeszcze we mokra pianke odziańy geodeta odpowiada Panie ZALATANY jestem:)


:thumb: :clap: dooobreeee!
miejmy nadzieję że tenże "fRustrat" nie czyta f :wink:

pzdr

Awatar użytkownika
Adiq
Posty: 240
Rejestracja: 31 maja 2008, 21:30
Lokalizacja: Piekary Śląskie
 
Post01 cze 2011, 22:52

stiv amoralny pisze:
jacamakajta pisze:Rodzina z żoną na czele mnie wspiera, 3letnia córa i 1,5 roczny syn także :lol: :mrgreen: Tata na kajta jedzies? :lol: :mrgreen:


hmmm, fajnie masz :wink: mnie też wspierała parę lat temu..., teraz trochę inaczej gada TA rodzina :idea: ..., mniej więcej w tym tonie...; a ty ku..., gno..., znowu na te je...., latwce???? ty to już jesteś na maxa popie...., no i tak trudno nam znaleźć wspólny język.., no ale mój starszy syn to już prawie pełnoletni :lol: także jeszzzce duuużo przed tobą :wink: :wink:

pozdrawim

stiv a


Stiv coś o tym wiem. Mój synek ma dopiero 2 latka więc muszę jeszcze poczekać na wspólne wypady tylko z nim

pozdro

Awatar użytkownika
D3t3c3
Posty: 110
Rejestracja: 16 maja 2011, 18:28
Latawiec: Cabrinha Convert 12/Ozone C4 9
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
 
Post01 cze 2011, 23:06

U mnie to jest albo dopiero będzie źle..
Dopiero rok temu uczyłem się pływać, a teraz skompletowałem cały zestaw.
Dzisiaj tak nagle, ni stąd, ni zowąd przypomniał mi się sen o kite, który miałem rok temu, a w którym to pływałem na kite w jakiejś hali pełnej wody ^^
Coś mi się zdaje że będzie ze mną kiepsko po wakacjach.. ;)
Pozdrawiam


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości