Akurat siedze kilka latek w dystrybucji.
Cena narzucona przez centrale danej marki na cały świat jest jak najbardziej słuszna.
Jest też jedna rzecz. Podejrzewam, że Pablo to kmini znakomicie.
Mianowicie sezonowość danego kraju i wiele innych cech, ale skupmy sie na tej.
Chodzi o to, że dystrybutor na Polskę tworzy swoją sieć Dealerów.
Dopiero od nich towar wjeżdża w rece klienta finalnego.
Sezonowośc pozwala dystrybutorowi na Polskę zarządzać przeceny.
Np. snowboard - > w tym tygodniu 20% w nastepnym 30%.
Dealerzy, którzy biorą towar od dystrybutora muszą się do tego stosować.
Czyli Centrala narzuca cene detaliczną, natomiast Dystrybutor tasuje obniżkami i rabatami.
W tym wszystkim chodzi o to, żeby sklepy nie konkurowały miedzy sobą ceną, ale obsługą, reklamą , eventami , itp itd
