Moja instruktorka w akcie desperacji też mi pokazała opcję z podtopieniem deski, ale u mnie jakoś dziwnie ją zasysało (deskę, instruktorkę - swoją drogą). Ale finalnie szybciej jednak wychodzi mi klasycznie. Na razie na 10 prób startu jedną mam udaną, powtarzam - startu - po paru sekundach wpadam po...
Lili - przeczytałam Twój post z niezwykłą radością, bo właśnie przeżywałam załamanie wynikłe z utknięcia (w moim stanie ducha - utknięcia na zawsze) w pkcie pt. start z wody... Właściwie to się nawet uwsteczniam - wczoraj byłam w stanie założyć deskę trzymając jedną ręką bar, dzisiaj przy każdej pró...